Dwie różne połowy Siódemki
LEGNICA. Szczypiorniści Siódemki Miedź Legnica pokonali u siebie ŚKPR Świdnica 26:21 (15:6). Spotkanie miało dwa oblicza. W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej prezentowali się legniczanie, natomiast w drugiej, przez długą część Siódemka grała bardzo słabo.
Zaczęło się obiecująco dla legniczan. Podopieczni Pawła Wity z każdą upływającą minutą powiększali przewagę. W 12. minucie było 6:1, a w 30. min. najwyższe w spotkaniu prowadzenie 15:5. Ostatecznie do szatni Siódemka schodziła prowadząc 15:6.
Wydawało się, że druga połowa będzie jedynie formalnością, skoro w pierwszej odsłonie gospodarze bez problemów radzili sobie z ekipą ze Świdnicy. Nic bardziej mylnego. Zespół Wity miał przestój. Między 31 a 47 minutą rzucił zaledwie 3 bramki, a goście w tym czasie zdołali pokonać Łukasza Mazura siedmiokrotnie i niebezpiecznie zbliżyć się na cztery trafienia. Powoli zaczęło robić się nerwowo. Świdniczanie w 51. minucie doszli już na jedną bramkę (19:18). Na szczęście ekipa Siódemki otrząsnęła się i w końcówce rzucała seryjnie gole i zwyciężyła 26:21.
- To jest prosta sprawa. Cały czas powtarzamy, że mamy takich zawodników, którzy są bardzo młodzi i tutaj wychodzi brak doświadczenia. Świdnica zmieniła system obrony. Podwyższyli na 4-2, weszli bardzo szybcy zawodnicy, którzy mieli wprowadzić chaos w mojej drużynie i tak się stało. Decyzje moich młodych graczy nie do końca były odpowiednie i dlatego ta przewaga zaczęła topnieć. Chwała za to, że zdołali utrzymać się i w 55. minucie mieliśmy zryw i zwyciężyliśmy. Gratuluję moim zawodnikom - mówi Paweł Wita, trener Siódemki Miedź.
Siódemka Miedź Legnica - ŚKPR Świdnica 26:21 (15:6)
Siódemka Miedź: Mazur – Majewski 8, Przybylak, Płaczek 2, Koprowski 2, Ziemiński 5, Drozdalski, Mosiołek 5, Światłowski 2, Skiba 2. Kary: 14 min.
ŚKPR: Prus, Wasilewicz, Bajkiewicz – Borszowski 5, Piędziak 1, Cegłowski 2, K. Rogaczewski 1, Starosta, Lasak 1, Borowski 1, P. Kijek 1, Makowiejew 5, D. Kijek 1, P. Rogaczewski 3, Dębowczyk. Kary: 18 min.