Gramy z Macedonią. Kibice ponownie 12 zawodnikiem Polaków?
LEGNICA. Po piątkowej towarzyskiej wpadce pierwszej reprezentacji Polski z Nigerią (0:1) czas na nie mniejsze emocje na stadionie miejskim w Legnicy. Po lekkim falstarcie i remisie z Gruzją, reprezentacja Polski do lat 17 MUSI wygrać z Macedonią aby w kolejnym meczu we wtorek powalczyć o awans do finałów Mistrzostw Europy. I podobnie jak w meczu z Gruzją polscy piłkarze liczą na mocne wsparcie trybun. Środowy pojedynek z Gruzinami oglądało "na żywo" ponad cztery tysiące kibiców z całego regionu. Czy dzisiaj ten rekord zostanie pobity? Wierzymy, że tak i wierzymy w wygraną Polaków.
- Legnica stworzyła nam doskonałe warunki pobytowe – powiedział trener naszej reprezentacji Bartłomiej Zalewski. - Czujemy się tutaj świetnie. Stadion i boiska treningowe są na bardzo wysokim poziomie. Legnica potrzebuje takich wydarzeń. My chcemy odwdzięczyć się, wygrywając mecze.
Nikt w reprezentacji Polski do lat 17 nie ukrywa, że pierwsze spotkanie z Gruzją (2:2) w Elite Round nie przebiegło po myśli biało-czerwonych. Jednak przed drugim starciem z Macedonią (sobota, godz. 17.30 w Legnicy, transmisja na Polsacie Sport) wskazywano także pozytywy: zespół dwukrotnie odrobił straty, rósł w trakcie spotkania.
Kluczowe dla losów meczu były również decyzje selekcjonera U-17, Bartłomieja Zalewskiego. Już w przerwie, przy wyniku 1:2, zdecydował się na podwójną zmianę, wprowadzając Mateusza Żukowskiego i Mateusza Bogusza do linii pomocy. Pierwszy strzelił wyrównującego gola, drugi uspokoił rozegranie reprezentacji Polski.
Wnioski w sztabie szkoleniowym były jasne: z chaosu w środku pola oraz w defensywie wzięły się wszystkie problemy drużyny. Ale można też usłyszeć, że drugi raz taki występ tej drużynie się nie zdarzy. Swoją rolę odegrały też emocje towarzyszące turniejowi: na trybunach w Legnicy było cztery tysiące fanów, do tego licznie zjechały rodziny chłopców. W tym wieku to się może jeszcze zdarzyć, dlatego poza nieznacznymi korektami trener Zalewski nie będzie dokonywał wielu zmian. Na pewno nie wystąpi Wiktor Pleśnierowicz, który musi pauzować za dwie żółte kartki, sześciu innych zawodników jest zagrożonych zawieszeniem na ostatnie spotkanie z Irlandią (we wtorek w Legnicy).
W ostatnich dwóch dniach przed Macedonią praca toczyła się dwojako: po pierwsze, zawodników uspokajano, że nie stało się nic złego. Po drugie, pokazywano im urywki spotkania tłumacząc błędy, do tego odprawy dotyczyły najbliższego rywala. Macedonia w pierwszym swoim meczu długo skutecznie broniła się przed atakami Irlandczyków, ale ostatecznie przegrała 0:3. Przeciwnicy są więc pod większą presją, jeśli wciąż chcą się liczyć w walce o awans na mistrzostwa Europy, które odbędą się w Anglii. Na turnieju wystąpią zwycięzcy grup z Elite Round oraz siedem zespołów z drugich miejsc.
Początek spotkania Polski z Macedonią o godz. 17.30 w sobotę. Mecz w Legnicy będzie transmitowany przez Polsat Sport.