Po 97 dniach przerwy Miedź rusza po ekstraklasę!
LEGNICA. Po 97 dniach przerwy, nie bacząc na arktyczną aurę wraca piłkarska 1 liga. Startuje co prawda ratalnie, bo na kilku stadionach murawa "wystraszyła się" mrozów, ale w Legnicy z murawą podobnie jak z formą piłkarzy nie ma problemów. Godzina 20.45 to początek potyczki Miedzi Legnica z wiceliderem Odra Opole. – Piłkarze są tak naładowani, że już chcą grać. Kibice dostaną takie emocje, że nie zmarzną. Mam nadzieję, że są gotowi by nas wspierać – mówił trener Dominik NOWAK na czwartkowej konferencji prasowej.
Dzisiejsze spotkanie drugiej i czwartej drużyny 1 ligi to także starcie dwóch zespołów o najlepiej zorganizowanych i skutecznych defensywach na zapleczu ekstraklasy. Bilans Odry Opole po 19 meczach to 26:20. Z kolei bilans Miedzi: 24:18. Mniej straconych goli ma jedynie lider Chojniczanka (13). Ale nie sądzimy aby w piątkowy wieczór zadania defensywne zdominowały boiskowe wydarzenia. Miedź nie kryje aspiracji, czuje moc ofensywną i chce to wykorzystywać na boisku.
– Zespół jest skonsolidowany i chce osiągnąć sukces. Zrobiliśmy wszystko, by być gotowym na 100 procent. Minusy? Jest taka rywalizacja i wyrównany skład, że nie wiem kogo wystawić do jedenastki. Bo za taką pracę na grę zasługują wszyscy! – mówi trener Miedzi. Jakiego meczu możemy się spodziewać w piątek? – Miedź ma grać do przodu, być pazerna w ataku, strzelać gole i wygrywać. Ten zespół cały czas się rozwija. Dziś jesteśmy silniejsi niż jesienią – dodaje Dominik Nowak.
Czy rozgrywki 1 ligi potoczą się wg. scenariusza przytoczonego kilka tygodni temu przez szkoleniowca Stali Mielec Zbigniewa Smółki, który powiedział: -...zdecydowanie szybko odjedzie Miedź i w miarę szybko zapewni sobie awans do ekstraklasy.
Można powiedzieć, że kibice w Legnicy nie mają nic przeciwko temu aby wizje Smółki, w końcu szkoleniowca doskonale znającego realia 1 ligi przybrały realny kształt. Spokojnie do meczu i do faktu typowania Miedzi do roli pewniaka do awansu podchodzi trener Odry Opole Mirosław SMYŁA: - Analizując to, czym dysponuje Miedź, mogę się podpisać pod wypowiedzią trenera Smółki. Jak najbardziej już dziś powinna swobodnie poruszać się po boiskach ekstraklasowych. Liga jest jednak nieubłagana. Kilka zespołów w przeszłości stworzyła nie takie teamy, a jednak im się nie udawało. To sport. Nie chcę się wymądrzać, dlatego pewne jest jedno: dziś Miedź to jeden z głównych kandydatów do awansu. To nie podlega dyskusji. Wzmocnienia świadczą o tym, że stać ją na wiele. Od dłuższego czasu temu klubowi marzy się ekstraklasa, na wysokim poziomie jest też szkolenie dzieci i młodzieży. To trzeba podkreślać i cenić. W naszej lidze są jednak tylko dwa miejsca premiowane awansem, a kandydatów – znacznie więcej. Zobaczymy. Sam jestem ciekaw, jak to się będzie odbywało. Zapowiada się mega atrakcyjna wiosna. Mamy to szczęście, że możemy w tym uczestniczyć. Będziemy się starali nie przynieść wstydu i spełnić nasze marzenia.
Każdy inny wynik niż wygrana Miedzi z pewnością będzie odebrana jak falstart. Ale Dominik NOWAK, który jasno stawia cele przed zespołem przy każdej okazji powtarza, że walka będzie trwała do ostatniej kolejki. - Nie przypuszczam, aby już na kilka kolejek przed końcem w którejkolwiek szatni strzelały korki od szampanów...
Czy w piątkowy wieczór na świetnie przygotowanej murawie legnickiego stadionu dominować będzie walka czy piłkarska finezja? Na jednej stronie Adu Kwame, na drugiej Deleu, boki obrony Miedzi mogą nie tylko stanowić zaporę nie do przejścia, ale być motorem napędowym w ofensywie. W środku pola Petteri Forsell i Łukasz Garguła w duecie lub solo są w stanie każdemu rywalowi narzucić swój sposób myślenia. W przodzie Mateusz Piątkowski ma zatrzeć wspomnienie po Jakubie Vojtusie . Czyli? Jak nie teraz to kiedy?