W mrozie przez Lasek Złotoryjski (FOTO)
LEGNICA. Tobiasz BELGRAU zawodnik Sokoła Lubin wygrał 10 etap Biegowego Grand Prix Zagłębia Miedziowego przypieczętowując tym samym sukces w tegorocznej edycji BGPZM organizowanego przez Regionalne Centrum Sportu. Lubinianin do 6-kilometrowego crossu przez Lasek Złotoryjski wystartował w ostrym tempie i na półmetku miał nad drugim Jerzym Jagielskim z Salamandry Jawor przewagę kilkudziesięciu metrów. - Dzisiaj biegliśmy po trasie mocno pagórkowatej, a nie przepadam za taką trasą. Praktycznie cały czas czułem na sobie oddech Jurka Jagielskiego i dopiero na długim finiszu odskoczyłem. Dla formalności muszę zaliczyć jeszcze test coopera za tydzień, ale praktycznie nikt mi nie jest w stanie odebrać wygranej w całym cyklu Biegowego Grand Prix. W tej imprezie startuje od 2012 roku i od początku moim marzeniem było wygrać cały cykl i po 6 latach ciężkiej pracy cel zrealizowałem.
Biegnący na drugiej pozycji Jerzy Jagielski ostatecznie musiał zadowolić się trzecim miejscem ustępując miejsca Witowi Grosickiemu znakomitemu przełajowcowi KB Lew Legnica. - W okolicach 4 kilometra "odcięło" mi powietrze i koncentrowałem się na przypilnowaniu trzeciej lokaty. Mam nadzieję, że dzisiejsze miejsce na podium da mi przepustkę do podium w całym Grand Prix - mówił na mecie Jerzy JAGIELSKI.
W gronie 150 biegaczek i biegaczy nie pojawiła się złotoryjanka Anna FICNER, która przed tygodniem w Ścinawie zapewniła sobie triumf w kategorii kobiet. Pod nieobecność "złotoryjskiej strzały" w klasyfikacji kobiet najlepsza okazała się Emilia KUŹMIAK z Głogowa. W 8 biegach obecnego cyklu pani Emilia zawsze plasowała się za plecami Anny Ficner. Dzisiaj posmakowała wygranej...
Po raz pierwszy w tegorocznej edycji BGPZM pojawił się na trasie legnicki radny Piotr ŻABICKI. - Po prostu trzeba szykować formę na Bieg Papieski w Lubinie. To dla mnie prestiżowy start w tym roku. Trasa w Lasku Złotoryjskim jest łatwa tylko dla tych co nie biegają. Liczne podbiegi, zbiegnięcia na tej trasie sprawiają, że ja osobiście mam pokorę wobec swoich możliwości biegowych.
Bez wątpienia hardcorowym bohaterem legnickiego crossu był Paweł PUNDYK szef legnickich morsów, który nie bacząc na mróz i ostry wiatr wystartował bez koszulki. W końcu prawdziwy mors...
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/24_02_18_Biegowe_grand_prix_bieg_10_Legnica_fot_BSlepecka{/gallery}