W Polsce Słoweńcy mogą się pokazać
LUBIN. O „efekcie Bohara”, potencjale Sirka, „promocyjnej” mocy Ekstraklasy i starciu Słowenia - Polska w Ljubljanie w rozmowie dla e-legnickie opowiada Robert Balantič redaktor dziennika Ekipa, który jest jedynym sportowym dziennikiem w Słowenii.
Miłosz KOŁODZIEJ: 3 słoweńskich piłkarzy będzie reprezentować KGHM Zagłębie Lubin w sezonie 2019/2020. Czy to „efekt Damjana Bohara”, który swoją dobrą postawą, golami i asystami zasłużył na powołania do reprezentacji Słowenii?
- Z pewnością. Damjan Bohar miał bardzo dobry ostatni sezon. Chyba wszystkich zaskoczył swoją świetną formą. Wiemy, że ma jakość, żeby grać w polskiej lidze. To bardzo szybki zawodnik, odnajdujący się w grze kombinacyjnej, potrafiący strzelać bramki, ale jego ostatni sezon w Mariborze był słaby. Nie grał dużo, więc oczekiwania, po jego transferze do Lubina, nie były zbyt wygórowane. Jego dobra gra na pewno „otworzyła drzwi” dla innych piłkarzy ze Słowenii. Mamy dobrych piłkarzy, którzy nie są zbyt drodzy, więc pozyskanie ich to okazja, także dla takich klubów jak Zagłębie Lubin.
Rok Sirk to gwiazda NŠ Mura. Nie tylko pomógł zespołowi z Murskiej Soboty w awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale także w Prvej Lidze potrafił sobie świetnie radzić. Podobnie, jak Damjan Bohar, był w Mariborze, ale tam nie grał. Czego możemy się po nim spodziewać?
- To nie jest wybitny technik, ale Rok Sirk to prawdziwy wojownik, piłkarski maniak z ogromnie silną wolą. W Mariborze miał mnóstwo problemów. Dwa razy kontuzjowane kolano sprawiło, że nie dostał prawdziwej szansy w seniorskiej drużynie. Podpisując kontrakt z Murą, nie był specjalnie znanym zawodnikiem, ale ryzyko się, Murze, opłaciło. W Murskiej Sobocie uwierzono w niego, tam stał się znowu piłkarzem. Zapewne będzie potrzebował trochę czasu na adaptację, nigdy nie grał zagranicą. Myślę, że jeśli w Zagłębiu będą cierpliwi, będą mieli naprawdę dobrego napastnika.
Przechodzimy do kolejnego wzmocnienia Zagłębia ze Słowenii. Saša Živec jest w Polsce doskonale znany. Grał w Piaście Gliwice, który jest aktualnym mistrzem Polski, sam Živec zdobywał z gliwiczanami wicemistrzostwo kraju. To jego powrót do Ekstraklasy, po powrocie z Omonii Nikozja. Komentuje się ten transfer w Słowenii?
- Nie, nie ma komentarzy. Ładnych parę lat temu postrzegany jako wielki talent. Wielu było przekonanych, że trafi do reprezentacji Słowenii, ale to się nie stało. Jakiś czas temu kompletnie zniknął z radarów. Zagłębie jest dla niego nowym początkiem.
Kiedyś usłyszałem, że zagraniczny transfer ze słoweńskiej ligi jest postrzegany jak krok naprzód w karierze piłkarzy. Czy przykład Damjana Bohara, teraz transfery Živeca i Sirka sprawią, że Polska stanie się jeszcze bardziej popularnym kierunkiem. Są jeszcze przykłady min.: Andraža Kirma, czy Roka Elsnera, którzy odgrywali ważną rolę w swoich polskich drużynach.
- Faktycznie. Od jakiegoś czasu Polska jest krajem, gdzie słoweńscy piłkarze mogą się pokazać. Wymienię jeszcze Dalibora Stevanovica, który także grał w Polsce a Nemanja Mitrovic jest aktualnie piłkarzem Jagiellonii. Tak, polska liga jest postrzegana, jako liga, gdzie słoweński piłkarz może zrobić krok do przodu. Z drugiej strony w Polsce interesują piłkarzami ze Słowenii, podobnie zresztą jest z Austrią i Włochami, z którymi sąsiadujemy. Najwięcej słoweńskich piłkarzy gra we Włoszech, nie w Serie A, ale w niższych ligach. Polska jest interesującą opcją dla Słoweńców. Pieniądze, na pewno, lepsze, ale jeśli chodzi o poziom piłkarski, ten jest zbliżony, więc jest szansa na pokazanie się z dobrej strony.
Musimy porozmawiać też o piłce nożnej w wydaniu międzynarodowym. Powód jest oczywisty, Polska i Słowenia są w jednej grupie eliminacji do piłkarskich Mistrzostw Europy. Już we wrześniu mecz w Ljubljanie Słowenia - Polska. Powiedziałbym, że spotkanie dużo ważniejsze dla Słowenii. Jakie są oczekiwania wobec waszej narodowej jedenastki?
- To najważniejsze spotkanie dla reprezentacji Słowenii w tych eliminacjach. Jeśli wygramy z Polską, nasze szanse na awans do Euro 2020 znacznie wzrosną. Oczekiwania są duże. Jest wiara, że pod wodzą Matjaza Keka, który wrócił na stanowisko selekcjonera, uda się Słowenii awansować. Pamiętasz zapewne eliminacje do Mistrzostw Świata 2010 i nasze dwa grupowe mecze. We Wrocławiu było 1:1, w Mariborze wygrała Słowenia 3:0. To było jedno z największych zwycięstw w historii słoweńskiej piłki nożnej. Wszyscy wierzymy, że to może się powtórzyć. Wiemy jednak, jak fantastyczną drużyną dysponuje Polska z: Lewandowskim, Piątkiem innymi znanymi piłkarskimi nazwiskami.