Zagłębie walczy o pieniądze. Lechia i Genoa zapłacą, ale kiedy?
LUBIN. Lechia Gdańsk - zdobywca Pucharu Polski i włoski FC Genoa z Serie A są dłużnikami Zagłębia Lubin. Miedziowy klub o sprawie poinformował zarówno Polski Związek Piłki Nożnej i europejska federację piłkarską UEFA. Chodzi o transferowanego przed rokiem do Gdańska pomocnika Jarosława KUBICKIEGO i sprzedanego do FC Genoa reprezentanta Polski do lat 21 - Filipa JAGIEŁŁO. Gdańszczanie winni są Zagłębiu ok. 200 tysięcy złotych plus odsetki a Włosi... ok. 1,5 miliona, ale euro.
W przypadku Lechii problemy z uregulowaniem należnej kwoty za transfer pojawił się już przy płaceniu pierwszej raty. Paweł JUNORY rzecznik prasowy Zagłębia przyznaje, że już wtedy pojawił się poślizg w terminowości zapłaty I raty. W czerwcu br. minął termin definitywnej zapłaty za Jarosława Kubickiego i ...
- Powiadomiliśmy o zaistniałej sytuacji Polski Związek Piłki Nożnej i interweniowaliśmy oczywiście w Lechii - powiedział Junory. - Nie chcemy szkodzić Lechii, ale priorytetem jest dbałość o stan finansów naszej spółki.
Gdańszczanie bynajmniej nie chowają głowy w piasek i obiecali wszystkie należności uregulować jak tylko najszybciej się da. PZPN przygląda się sprawie mając świadomość - iż w przypadku nieuregulowania zobowiązania Lechii wobec Zagłębia Lubin - dysponuje potężnym orężem czyli zawieszeniem np.licencji na udział w rozgrywkach ekstraklasy.
Jeszcze większy i to dużo większy jest problem z FC Genoa. Na początku roku Włosi mieli uregulować należność za transfer z Lubina do Genui Filipa Jagiełło. I w temacie zapanowała denerwująca cisza mimo wielokrotnych ponagleń ze strony Zagłębia. Zresztą Włosi, którzy pierwotnie mieli zapłacić za Jagiełło 1,2 mln euro, zgodzili się na kwotę o 300 tysięcy wyższą zyskując prawo uregulowania transferu w ratach. Ale do kasy Miedziowych nie wpłynął ani eurocent z jakiejkolwiek części raty.
Nie jest tajemnicą iż włoski klub jest zadłużony i nawet sprzedaż Krzysztofa Piątka do AC Milanu nie wiele poprawiła ich kondycje finansową. Co ciekawe przed rokiem FC Genoa także miała opóźnienie w uregulowaniu należnej kwoty za transfer Krzysztofa PIĄTKA w 2018 roku, ale Paweł Junory rzecznik prasowy Miedziowego klubu przyznał, że wówczas to było małe opóźnienie, dużo mniejsza niż obecna zaległość za Jagiełło. Jak można się domyślać Włosi za Piątka rozliczyli się co do eurocenta.
W przypadku nie zapłacenia za Filipa Jagiełło, Zagłębie złożyło stosowne zawiadomienie zarówno do PZPN, jak I UEFA.
- Prezes Mateusz Dróżdż jest w stałym kontakcie z władzami włoskiego klubu i mamy zapewnienia iż zobowiązania zostaną jak najszybciej uregulowane - dodaje Paweł JUNORY. - Niestety w prawie europejskim nie ma takiej opcji iż w przypadku nie wywiązania się z zobowiązań finansowych przez włoski klub wobec nas, w jakikolwiek sposób ucierpi zawodnik, któremu np. nie zezwolilibyśmy mu na granie w barwach Genoa do czasu uregulowania zobowiązań.Zawodnik nie może cierpieć za winy klubu.
Zagłębie wobec braku przelewu bankowego ze strony włoskiego klubu interweniowało w UEFA. Europejska Federacja monitoruje sytuację, ale nie wszczęła jeszcze oficjalnego postępowania w tej sprawie. Problem z uregulowanie zobowiązania wobec Zagłębia może być pokłosiem decyzji o sprzedaży włoskiego klubu przez dotychczasowego właściciela. Przez ostatnie 16 lat jego właścicielem był Enrico Preziosi, prezes firmy będącej największym w Italii producentem zabawek. Na przełomie maja i czerwca ogłosił iż szuka kupca na FC Genoa. Być może ta sytuacja powoduje iż do kasy Miedziowych nie wpływają pieniądze za transfer Jagiełło.